piątek, 30 listopada 2012

końcówka

no wczoraj to sobie murarze nie popracowali...pogoda zaczyna coraz bardziej działać mi na naerwy...ale nic dzisiaj nadgonili i uwaga...jutro koniec części murarskiej!
w poniedziałek wchodzi ciesla i dekarz no i niech pogoda im jeszcze chociaz przez tydzien z kawałkiem dopisze...jak już papa będzie leżała to już mi wszystko jedno. niech marzną:) byle śnieg nie napadał mi do salonu.
a my w międzyczasie dalej szukamy okien i drzwi.

wtorek, 27 listopada 2012

poniedziałek, 26 listopada 2012

Posadzki fail

No niestety do spotkania nie doszlo. Jechalismy do domu dzisiaj poltorej godziny pan sie wnerwil i pojechal w cholere...no nic moze nastepnym razem...

posadzka

dzisiaj spotkanie z panem od posadzek... w związku z tym jeszcze kilka opcji jak to ma wyglądać...




chciałabym zobaczyć to gdzieś na żywo...tylko gdzie?
marzy mi sie...pospodoga jasna-prawie biała schody grafit...

widoki



hmm widoki z sypialni na razie mnie nie zachwycają:) ale troche się uprzątnie zasadzi magnolie i będzie uroczo:)

schody, schody, schody

no i są, można już jak człowiek wejść na piętro. schody prezentują się całkiem zgrabnie. mam nadzieję, że jak ściągną szalunki dalej tak będzie. martwi mnie trochę fakt, że nie są idealnie równej wysokości... wysokość stopni waha się od 17 do 18cm... co prawda nie potykamy się ale i tak dla pewności będzie trzeba wyrównać te różnice....








 w weekend mieliśmy też wizytacje. pokrzepiające słowa Łukasza.: "Wasz dom jest nawet fajniejszy niż miał być":)


poniedziałek, 19 listopada 2012

zaczynają się schody

dom rośnie i rośnie aż się boję co tam dzisiaj będzie jak wrócimy:) pewnie piętro skończone jak znam chłopaków. oby się pośpieszyli bo w sobotę mają wesele to pewnie popiją.









nadproża są, schody się robią a ja taka mała w tym dużym domu.

piątek, 16 listopada 2012

niespodzianka

nie próżnujemy, przyjeżdżamy wczoraj na budowę a tak już stoi piętro do poziomu 1,50m!
szaleństwo.





ale to nie ta niespodzianka...największą niespodziankę sprawił nam wczoraj pan cieśla. Domin dzwoni żeby się z nim umówić na termin, mowi murarze końćzą można wchodzić a on na to, że przecież on u nas nic nie robi tylko materiał przywozi. Konsternacja. Domin wbity w podłoge, oboje zaczynamy się zastanawiać kto tu zwariował my czy on? byliśmy na spotkaniach oboje i damy sobie wszystkie 4 ręcę uciąć, że umawialiśmy się z nim na robote. przecież nie kupilibyśmy drzewa od niego jeśłi nie jest nasyzm wykonawcą? już sama nie  wiem...chce nas wystawić? nie odbierałby telefonu...sytuacja zabawna chociaż kończy nam się troche czas i musimy jakoś ta sprawę załatwić...

czwartek, 15 listopada 2012

strop zalany

hop siup i strop zalany. oficjalnie mamy zakończony parter:)
teraz kilka dni damy chłopakom na postawienie murów na piętrze i schodów i powoli może się szykować cieśla z dekarzem:)

wtorek, 13 listopada 2012

z lotu ptaka

 idealne ujęcie!


love Ala:)

nie nadążam

budowa idzie prędko. dzień po dniu wygląda inaczej. tylko dla Dominiaka jak zawsze za wolno.
dzisiaj już zalewanie stropu. szkoda ze nas przy tym nie bedzie to kolejny ważny i fajny moment w budowie:) a w weekend może już odważę się wejść na piętro! gdzieś za narożnikiem widać już koniec SSO. wczoraj Dominu wykazał sie wyjątkową jak na siebie dbałością o szczegóły i wyprowadził w stropie rurki do przerpowadzenia kabli między piętrami. BRAVO!:) . całe szczęście, że pogoda nam dopisuje...oby prognozy się sprawdziły...







sana nie wiem dlaczego ale to moje ulubione:)

niedziela, 11 listopada 2012

moja nowa fiksacja-betonowa podłoga

jestem niepoprawna. jak już się na coś uprę to nic innego mi się już nie podoba...
od dzisiaj zafiksowana na punkcie podłogi betonowej/żywicy epoksydowej. trzeba jeszcze na ten temat dużo poczytać ale generalnie nie ma to tamto. taka podłoga musi być na dole...piękna, czysta, delikatna.

http://beton-dekoracyjny.pl/


jak to tym hebem było











wtorek, 6 listopada 2012

heb

no i udało się!nie będzie ścianki między schodami a pokojem na parterze. za to będzie pięknie oświetlone cała pomieszczenie łącznie ze schodami:) już mi się po nocach śniły te ciemne mroczne i przygnębiające schody..
no tak ale kosztowało nas to 4000za heba plus troche nerwów z transportem okazuje się, że nie jest tak łatwo przewieźć w Poznaniu element stalowy o długoście 7m i wadze 600kg i gdyby tego było mało zamontowanie go na stropie nad parterem czyli raptem na 3m wysokości. no ale nic na dzień dzisiejszy mamy wszystko zaplanowane. co prawda jest mała obsuwa bo chcieliśmy heba na środę a będzie na czwartek ale to nic. murarze dopieszczą w tym czasie dół i w weekend jak dobrze pójdzie strop będzie sobie ładnie sechł. och i dom już jest naprawdę imponujący!:)

sobota, 3 listopada 2012

ściany rosną w górę

po kilku dniach stoją już prawie wszystkie ściany parteru. w poniedziałek będzie już całość a na wtorek zaplanowane jest stawianie stropu. okna wydają się wielkie! ciekawe czy tak samo efektywnie będzie po przykryciu stropem. jedna wtopa-domin właśnie zauważył, że fundamenty, które przeciągnęliśmy przez środek domu są za wysoko i jeśli tak je zostawimy to będziemy mieli zimne ciągi przechodzące przez salon. prawdopodobnie trzeba skuć jeden rząd bloczków i wyrównać poziom z wylanym betonem.