no wczoraj to sobie murarze nie popracowali...pogoda zaczyna coraz bardziej działać mi na naerwy...ale nic dzisiaj nadgonili i uwaga...jutro koniec części murarskiej!
w poniedziałek wchodzi ciesla i dekarz no i niech pogoda im jeszcze chociaz przez tydzien z kawałkiem dopisze...jak już papa będzie leżała to już mi wszystko jedno. niech marzną:) byle śnieg nie napadał mi do salonu.
a my w międzyczasie dalej szukamy okien i drzwi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz